Od czasu wydania przez TSUE wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie o sygn. akt C‑260/18 lawinowo wzrosła liczba spraw dotyczących kredytów frankowych. Jednocześnie wydawane wyroki są w zdecydowanej mierze korzystne dla kredytobiorców, gdyż stwierdzają nieważność umowy kredytu frankowego. W odpowiedzi banki formułują żądanie zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, coraz częściej wytaczają także powództwa w tym przedmiocie. Na czym polega żądanie banków, czy jest zasadne, czy nadal warto dochodzić stwierdzenia nieważności umowy kredytu?
Jakie są skutki stwierdzenia nieważności umowy?
Po początkowych rozbieżnościach w zapadających wyrokach wyklarowała się linia orzecznicza oparta na tzw. teorii dwóch kondykcji. Zgodnie z powszechnym orzecznictwem umowa jest nieważna ze skutkiem wstecznym (tak jakby nigdy jej nie zawarto), zatem bank i kredytobiorca powinni zwrócić sobie nawzajem to co otrzymali realizując nieważną umowę.
Przykład 1
Bank w 2008 roku wypłacił kredyt w wysokości 200 tysięcy złotych, kredytobiorca do 2022 roku zapłacił raty o łącznej wysokości 220 tysięcy złotych, wedle harmonogramu pozostało mu do spłaty jeszcze 190 tysięcy złotych kapitału. Sąd stwierdził nieważność umowy.
Skoro umowa jest nieważna z mocą wsteczną, kredytobiorca powinien zwrócić 200 tysięcy złotych (tyle otrzymał od banku), a bank powinien zwrócić 220 tysięcy złotych (tyle otrzymał tytułem spłat). W praktyczne rozliczeniu podlega różnica, tj. bank powinien zwrócić kredytobiorcy 20 tysięcy złotych (tzw. nadpłata).
Banki podnoszą jednak, że takie rozwiązanie prowadziłoby do udzielenia darmowego kredytu, w związku z czym żądają wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
Na czym polega żądanie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału?
Żądanie banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przez kredytobiorcę w przypadku nieważności umowy sprowadza się do twierdzenia, że uzyskał on korzyści z tytułu oddania mu do dyspozycji kwoty kredytu, w związku z czym winien zapłacić cenę za korzystanie z niego. W istocie takie żądanie sprowadza się do tego, żeby pomimo nieważności umowy kredytu osiągnąć z niej zysk.
Banki podają różne metody, wedle którego liczą żądane przez siebie wynagrodzenie, bazując zazwyczaj na stopach procentowych WIBOR, inflacji, średniego oprocentowania depozytów lub kredytów itd. Konkretna wysokość żądanego wynagrodzenia wynika zazwyczaj z wielu parametrów kredytu, w tym zwłaszcza jego wysokości oraz dokonywanych spłat. Kwota wskazana przez bank wynosi zazwyczaj 30-60% kwoty kredytu.
Przykład 2
Skoro umowa jest nieważna z mocą wsteczną, kredytobiorca powinien zwrócić 200 tysięcy złotych (tyle otrzymał od banku), a bank powinien zwrócić 220 tysięcy złotych (tyle otrzymał tytułem spłat). W praktyczne rozliczeniu podlega różnica, tj. bank powinien zwrócić kredytobiorcy 20 tysięcy złotych (tzw. nadpłata).
Bank jednak podnosi, że za korzystanie z kapitału przez kredytobiorcę należy mu się wynagrodzenie w wysokości 94 tysięcy złotych, zatem to kredytobiorca powinien jeszcze dopłacić kwotę 74 tysięcy. Kredytobiorca odmawia takiego rozliczenia, w związku z czym bank pozywa go o kwotę wynagrodzenia.
Czy jednak bankom faktycznie przysługuje prawo do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału? Jak rozliczyć to, że przecież i bank korzystał z kapitału wpłacanego sukcesywnie przez kredytobiorcę?
Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału – aktualne orzecznictwo
W chwili tworzenia tego wpisu to w jaki sposób sądy będą podchodzić do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału nadal stanowi pewną niewiadomą. Dysponujemy nielicznymi wyrokami oraz stanowiskiem Rzecznika Generalnego TSUE.
Polskie sądy wydały do tej pory jedynie nieliczne wyroki dotyczące tej materii i – jak wskazano wyżej – trudno mówić o jednolitej linii orzeczniczej. Zdają się dominować wyroki korzystne dla kredytobiorców, jednakże ostatnio zrobiło się głośno o wyroku z 10 lutego 2023 roku, w którym Sąd Okręgowy w Warszawie miał zasądzić na rzecz banku zwrot zwaloryzowanego kapitału (a więc z wynagrodzeniem za korzystanie z niego). Rzeczony wyrok jest nieprawomocny, nie sporządzono jeszcze jego uzasadnienia, jednakże zainteresowany elektryzuje to, że wydał go ten sam sędzia, który rozpoznawał słynną już sprawę p. Dziubak.
16 lutego 2023 roku pojawiła się jednak opinia Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie o sygn. akt C‑520/21. Może to być swoisty game changer sporów frankowych, gdyż Rzecznik Generalny zaleca Trybunałowi aby orzekł, że:
art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w przypadku uznania, iż umowa kredytu zawarta przez konsumenta i bank jest od początku nieważna z powodu zawarcia w niej nieuczciwych warunków umownych, bank, oprócz zwrotu pieniędzy zapłaconych na podstawie tej umowy oraz zapłaty odsetek za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty, może w następstwie takiego uznania domagać się od konsumenta także dodatkowych świadczeń.
Tym samym w ocenie Rzecznika Generalnego bankom nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału (jednocześnie w jego ocenie takie wynagrodzenie należy się kredytobiorcom). Podkreślić należy jednak, że Trybunał nie jest związany opinią Rzecznika Generalnego i w dalszym ciągu oczekujemy na wyrok w omawianej sprawie.
Czy warto pozywać bank o stwierdzenie nieważności umowy?
Nie wiadomo kiedy nastąpi przyjęcie określonej, jednolitej wykładni przez polskie sądy, zwłaszcza że nie znamy jeszcze ani terminu wydania wyroku przez TSUE w sprawie C‑520/21, ani też tym bardziej jego treści. Ujednolicenie orzecznictwa zazwyczaj zajmuje co najmniej miesiące, o ile nie lata.
Warto jednak podkreślić, że niezależnie od tego, które rozwiązanie spotka się z aprobatą TSUE i polskich sądów, unieważnienie umowy jest dla Frankowicza opłacalne – zwłaszcza jeżeli uwzględnić to, że kredytobiorca nie musi dalej spłacać kredytu.
Przykład 3
Bank w 2008 roku wypłacił kredyt w wysokości 200 tysięcy złotych, kredytobiorca do 2022 roku zapłacił raty o łącznej wysokości 220 tysięcy złotych, wedle harmonogramu pozostało mu do spłaty jeszcze 190 tysięcy złotych kapitału. Sąd stwierdził nieważność umowy, bank domaga się wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w wysokości 94 tysięcy złotych.
Rozliczenie nieważnego kredytu – wariant A
Kredytobiorca powinien zwrócić 200 tysięcy złotych, bank 220 tysięcy złotych, kredytobiorca nie musi już spłacać kredytu, bankowi nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Nadpłata wynosi 20 tysięcy złotych i tyle bank zwraca kredytobiorcy.
Łączna korzyść kredytobiorcy to 210 tysięcy złotych (20 tysięcy złotych zwrotu plus 190 tysięcy „umorzonego” kredytu). Nadto kredytobiorca nie musi spłacać w przyszłości odsetek i nie ponosi już ryzyka walutowego.
Rozliczenie nieważnego kredytu – wariant B
Kredytobiorca powinien zwrócić 200 tysięcy złotych, bank 220 tysięcy złotych, kredytobiorca nie musi już spłacać kredytu, bankowi jednak należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Kredytobiorca dopłaca 74 tysiące złotych (94 tysiące złotych minus 20 tysięcy złotych nadpłaty)
Łączna korzyść kredytobiorcy to 116 tysięcy złotych (20 tysięcy złotych zwrotu plus 190 tysięcy „umorzonego” kredytu minus 94 tysiące wynagrodzenia za korzystanie z kapitału). Nadto kredytobiorca nie musi spłacać w przyszłości odsetek i nie ponosi już ryzyka walutowego.
Zatem w obu przypadkach kredytobiorca uzyskuje wymierne korzyści, a nadto uwalnia się od kredytu, z który musiał by spłacać jeszcze przez kilkanaście lat. Warto więc wystąpić do Sądu o unieważnienie kredytu, nie czekając na dalsze orzeczenia.
Czy kancelaria przyjmuje sprawy o frankowe kredyty, w tym mające na celu prawomocną nieważność umowy kredytu frankowego?
Sprawy z zakresu prawa bankowego stanowią istotny aspekt działalności kancelarii. Adwokat Wojciech Kaczmarczyk specjalizuje się w prawie bankowym i finansowym. Jest także zatrudniony jako pracownik naukowy na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, gdzie prowadzi przedmioty m.in. związane z instytucjami finansowymi. Jest autorem licznych publikacji naukowych dotyczących rynku finansowego i bankowego.
Każda sprawa wymaga indywidualnego podejścia, mając na uwadze to, że nikt nie jest w identycznej sytuacji. Kluczowe jest opracowanie strategii procesowej dopasowanej do konkretnego przypadku i uwzględniającego przebieg spłaty kredytu. Podstawowe informacje o tego typu sprawach można znaleźć tutaj – kredyt frankowy pytania i odpowiedzi. Zainteresowanych pomocą prawną zapraszam do umówienia spotkania – tel. 605 396 946.