3 listopada 2025 roku minęły dwa lata od mojej pierwszej wygranej z Alior Bankiem o misselling Agio Wierzytelności Plus 2. Była to pierwsza taka wygrana w Polsce (również pierwszy prawomocny wyrok). Przez te dwa lata zgłosiła się do mnie pewna liczba pokrzywdzonych, pojawiają się także informacje o sukcesach innych pełnomocników (póki co nieprawomocnych). Większość poszkodowanych nadal jednak czeka, podczas gdy szczyt oferowania funduszu przypadał na 2015 rok… co oznacza, że ich roszczenia mogą wkrótce ulec przedawnieniu.
Moja historia (misselling Agio)
Pierwszą sprawę o misselling Agio Wierzytelności Plus 2 NSFIZ przyjąłem w 2021 roku i uważałem ją za wyjątkowo ryzykowną (orzecznictwo było wtedy niesprzyjające). Klient był jednak zdeterminowany i w grudniu 2021 roku złożyłem w jego imieniu pozew. Sprawa była nie tylko ryzykowna, ale też po prostu trudna – zarówno analiza literatury jak i nielicznego orzecznictwa (dotyczącego innych, odmiennych funduszy) nie prowadziła do powstania spójnej koncepcji prowadzenia sprawy. Musiałem wymyśleć ją sam, ale bez możliwości prób i popełniania błędów.
3 listopada 2023 roku zapadł wyrok uwzględniający w całości nasze roszczenie pieniężne (dochodziliśmy wyłącznie części roszczenia – obecnie mam już inną koncepcję, ale w 2021 roku takie podejście wydawało się najrozsądniejsze), ale Sąd oddalił żądanie ustalenia odpowiedzialności co do pozostałej kwoty. Co ciekawe, bank w sposób wadliwy złożył wniosek o uzasadnienie (na czym oczywiście oparłem dalszą strategię) i w rezultacie sprawa zakończyła się prawomocnie 30 kwietnia 2024 roku (pisałem o tym tutaj). Pierwsza wygrana o misselling Agio w Polsce – w dodatku prawomocnie, nic dziwnego że napisał o tym Dziennik Gazeta Prawna.

Jeśli kogoś interesują losy pozostałej części roszczenia tego klienta – w grudniu 2024 roku złożyliśmy kolejny pozew, 19 marca 2025 roku Sąd zasądził całą kwotę, a bank nie kwestionował tego wyroku. Od czasu pierwszego wyroku przyjąłem liczne, nowe sprawy o misselling Agio, doskonaląc dotychczasową strategię, modyfikując sposób działania i identyfikując liczne nowe problemy. Jednym z takich problemów jest przedawnienie... O czym niżej.
Historia Alior i Agio
Historie moich klientów są bardzo podobne. Szczyt oferowania funduszu przypada na 2015 i 2016 rok. Sprawdzony bank, bankier darzony zaufaniem, obsługujący klienta od lat, awersja do ryzyka, deponowanie środków na lokatach, ewentualnie kupowanie obligacji i pewnego dnia specjalna oferta, przygotowana właśnie dla tego wyjątkowego klienta. Ta specjalna oferta to oczywiście certyfikat inwestycyjny Agio Wierzytelności Plus 2 NSFIZ.
Zgodnie z deklaracjami bankiera, bezpieczny (nierzadko przedstawiany wręcz jako „taka trochę inna lokata”) i co ważne gwarantowany. Pieniądze będzie można w każdej chwili wycofać, a szkoda żeby nie były wyżej oprocentowane, skoro to bezpieczne i gwarantowane, prawda? Tylko trzeba się szybko decydować, bo oferta jest bardzo limitowana. Jak to mówią Amerykanie… bullshit.
Po pierwsze, Alior oferował te fundusze w sposób w zasadzie ciągły, bo ciągle emitowano nowe serie. Po drugie nie miały nic wspólnego z lokatą bankową, po trzecie gwarantowane były w sposób pozorny (gwarancja ostatecznie nie zadziałała), a po czwarte – od czasu gdy miał miejsce masowy misselling Agio minęła już prawie dekada, a klienci otrzymali z powrotem ok. 25-40% zainwestowanych środków. Fundusz jest w niekończącej się likwidacji.
Gdy większość klientów pyta w banku co dalej z funduszem, często słyszą że wszystko jest w porządku – wypłata zajmie dłużej, ale za to mogą zarobić jeszcze więcej. To kolejna bzdura, oczywiste jest, że fundusz nie wypłaci nawet zainwestowanej w niego kwoty. Choć zdarzają się też uczciwi bankierzy, których bardzo za to szanuję (znam kilka przypadków, gdy to pracownik Aliora, oczywiście nieoficjalnie, doradzał klientowi sprawę sądową), to ogólny obraz działalności banku nie jest przypadkowy.
Dlaczego Alior doradza czekać (o przedawnieniu)?
Dlaczego bankierzy Alior Banku dają takie rady? Może po prostu im wstyd, że namówili klientów na tak toksyczny produkt. Ale wydaje się, że przyczyna jest inna – otóż zgodnie z art. 442(1) § 1 Kodeksu cywilnego:
Roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Jeśli więc fundusz zaoferowano w 2015 roku (jak u większości klientów), to potencjalne przedawnienie roszczeń wobec Alior Banku nastąpi najprawdopodobniej 31 grudnia 2025 roku (czy liczyć je kalendarzowo, czy do końca roku to kolejny potencjalny problem)! Skuteczne podniesienie zarzutu przedawnienia przez Bank ma na celu oczywiście doprowadzenie do oddalenia powództwa i braku odpowiedzialności banku.
I taki jest najbardziej prawdopodobny cel zaskakujących informacji udzielanych w placówkach Alior Banku.
Jak uniknąć przedawnienia?
Jeśli nie minęło jeszcze 10 lat od zapisu na certyfikat Agio (liczonych do 31 grudnia) to oczywiście najprościej po prostu wytoczyć powództwo – istotnie zmniejszy to ryzyko sprawy. Należy jednak pamiętać, że przygotowanie „porządnego” pozwu wymaga czasu – są to sprawy skomplikowane. W moim przypadku dostosowanie pozwu do konkretnego przypadku wymaga 2-3 dni, ale nie dni roboczych, tylko takich które można w większości poświęcić na jedną sprawę. A o takie dni w praktyce adwokata nie jest łatwo.
Jeśli natomiast minęło już 10 lat, sytuacja nadal nie jest beznadziejna, choć oczywiście rokowania sprawy będą niższe. Po pierwsze można argumentować, że pracownik banku oferując produkt popełnił przestępstwo – z art. 286 k.k. (oszustwo) lub ewentualnie z art. 296 k.k. (wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym). Jeśli Sąd cywilny podzieli takie stanowisko – wydłuży to termin przedawnienia do 20 lat (przy okazji rozwiązuje to kolejny problem, mianowicie kiedy wystąpiła szkoda).
Po drugie, mając na względzie, że to w wyniku doradztwa pracowników Alior Banku niektórzy klienci nie decydują się korzystać z pomocy prawnej – można będzie w takiej sytuacji twierdzić, że podnoszenie przez bank zarzutu przedawnienia będzie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Nie jest to konstrukcyjnie łatwe i wymaga dobrej znajomości prawa przez pełnomocnika pokrzywdzonego. Natomiast czy okaże się skuteczne (a dokładniej – jak bardzo skuteczne, bo zapewne będą w obrocie różne wyroki) – dowiemy się pewnie dopiero za kilka lat (gdy orzecznictwo w sprawach o misselling Agio będzie już ugruntowane).
Czy kancelaria przyjmuje sprawy o misselling Agio?
Sprawy z zakresu prawa bankowego stanowią istotny aspekt działalności mojej kancelarii, w tym sprawy o misselling funduszy inwestycyjnych. Specjalizuję się w prawie bankowym, prowadząc różnorakie spory z bankami. Jestem pracownikiem naukowym na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, gdzie prowadzę przedmioty związane z instytucjami kredytowymi oraz autorem publikacji naukowych dotyczących bankowości. Dysponuję wiedzą, doświadczeniem i umiejętnościami niezbędną w takich sprawach. Zainteresowanych pomocą prawną zapraszamy do umówienia spotkania – tel. 605 396 946.
